Witam na mojej stronie internetowej. Powyżej w menu znajdziesz informacje o moich zainteresowaniach. Dowiesz się co lubię robić, jakiej muzyki słucham i jakie książki czytam i tak dalej. Po stronie prawej znajdują się opisy moich wycieczek krótkich i długich. Niektóre strony są w przygotowaniu. Zapraszam.

Licznik odwiedzin




poniedziałek, 5 marca 2012

2000 RZYM - XV ŚWIATOWY DZIEŃ MŁODZIEŻY

W pierwotnych zamierzeniach miała to być pielgrzymka piesza z Częstochowy do Rzymu dla uczczenia Roku Jubileuszowego. Ostatecznie przybrała kształt pielgrzymki mieszanej tzn. częściowo pieszej, częściowo autokarowej. Pomysł zrodził się w Olsztynie, a głównym organizatorem została Salezjańska Organizacja Sportowa z Oświęcimia z ks. Jackiem G. na czele.
W pielgrzymce o charakterze religijno – turystycznym brało dwadzieścia kilka osób z różnych stron Polski. Między innymi Ania z Warszawy, która później we wrześniu 2001 była w Nowym Yorku. Henryk z Lublina, pielgrzym, który samotnie niejednokrotnie przemierzał pieszo dalekie trasy. Marta ze Śląska, w której zakochał się ksiądz przewodnik oraz inni ciekawi ludzie nie licząc oczywiście „grupy olsztyńskiej”, tj. Joanny, Ewy, Bożeny, Krzysztofa, Grzegorza i mnie.

27 lipiec

O godz. 10 .00 spotkaliśmy się na parkingu sanktuarium maryjnego na Jasnej Górze w Częstochowie. O godz.11.00 uczestniczyliśmy we Mszy Świętej w jednej z wielu kaplic sanktuarium. Skromny posiłek w jadłodajni dla pielgrzymów i wyjazd około 14.00. Na przejściu granicznym w Chałupkach nie chcą nas przepuścić, gdyż na tak daleką trasę powinno być w autokarze dwóch kierowców. Po kilku wyjaśnieniach przedostajemy się na czeską ziemię. Kilkugodzinna jazda i ok.23.00 dostajemy się w pobliże Brna, gdzie na parkingu wśród stojących TIR- ów spędzamy noc – niektórzy w autokarze, inni w namiotach, a jeszcze inni pod gołym niebem.

28 lipiec

Wyjazd z parkingu około godz. 7.00. W godzinach przedpołudniowych przekroczyliśmy bez problemu granicę czesko – austriacką w Mikulowie. Nie zatrzymując się minęliśmy Wiedeń. Lekkie nieporozumienie z księdzem przewodnikiem. Otóż chce on ominąć jeden z punktów programu Mariazell, słynne austriackie sanktuarium maryjne, wracać na autostradę i kierować się bezpośrednio na Wenecję . Argumentuje to tym, że chce zdążyć na nocleg przed nocą. Oczywiście nie jest to możliwe, gdyż przy planowaniu trasy przeliczył się z kilometrami oraz możliwościami naszego autokaru. A autokar miał napis „ PKS Oświęcim”. W końcu stanęło na naszym i „wdrapujemy się” do Mariazell.


SANKTUARIUM - MARIAZELL

Maria Magna Mater Austriae (Maryja Wielka Matka Austrii), jak zwykło się tutaj nazywać Maryję, z czasem otrzymała także tytuł Pani Węgier i Matki Narodów Słowiańskich. Przybywali tutaj już nie tylko pielgrzymi z Austrii, ale i z Bawarii, Chorwacji, Czech, Słowenii, Moraw, Polski i Włoch. Mariazell nigdy nie zasłynęło jako miejsce objawień czy szczególnych cudów, a jednak już kilkadziesiąt lat po wybudowaniu tu kościoła stało się słynnym ośrodkiem pątniczym.
W sanktuarium uczestniczymy we Mszy Świętej.
Około północy dojeżdżamy do przygranicznego Tolmezzo we Włoszech. Tutaj bez wczesnej rezerwacji udało się nam zdobyć nocleg u Księży Salezjanów.

29 lipiec

Włochy przywitały nas piękną słoneczną pogodą i tak pozostało do końca pobytu z bardzo nielicznymi wyjątkami. Okolice Tolmezzo są interesujące. Otoczone są przez niewysokie góry.

PRZED BAZYLIKĄ ŚW. MARKA - WENECJA


Około 14.00 jesteśmy w Wenecji. Znane jako miasto na wodzie, była niegdyś samodzielnym, bardzo
bogatym państwem. Z przystani Maritima płyniemy statkiem do San Marco, czyli najczęściej odwiedzanego miejsca w Wenecji. Bazylika według legendy jest związana z postacią św. Marka Apostoła, który ponoć miał być pochowany w tym miejscu. Konsekracja Bazyliki nastąpiła w 832 roku. Obecna pochodzi z 1094 r., później wielokrotnie przebudowywana. Wnętrze bogato zdobione mozaikami. Obok bazyliki znajduje się Pałac Dożów, w którym mieściła się rezydencja dawnych władców Wenecji, która była samodzielnym państwem. Mieściły się tutaj także liczne urzędy, sądy, a nawet więzienia. Pałac powstał na początku IX wieku. Obecny wygląd pochodzi z 1419 roku.

Przez około dwie godziny chodzimy po wąskich uliczkach miasta. Prawie za każdym rogiem pojawiają się mosty i kanały którymi płyną słynne gondole. Zainteresowanie budzą bogate wystawy sklepowe z ciekawymi pamiątkami oraz znanymi na całym świecie maskami weneckimi. Ponte di Rialto, jedyny most, który, aż do XIX wieku przeprowadzał pieszych na drugą stronę Kanału Grande. Wybudowano go w latach 1588 – 91 na miejscu drewnianych wcześniejszych mostów. Dzielnica Rialto jest najprawdopodobniej najstarszą w mieście. Odwiedzamy też kilka kościołów: S Giuliano, San Salvatore, S. Luce. Dochodzimy, aż do mostu przy Akademii. Z daleka widzimy kościół Santa Maria della Salute.
Tego dnia nocujemy w Mestre u księży Saletynów na sali gimnastycznej. Trafiamy tam po długich poszukiwaniach, gdyż ksiądz przewodnik stracił orientację i musiał dzwonić po pomoc.



BAZYLIKA ŚW. ANTONIEGO W PADWIE


30 lipiec
Z Mestre jedziemy do Padwy. Głównym punktem programu jest oczywiście Bazylika Św. Antoniego. Święty żył w latach 1195 – 1231. Kościół pochodzi z XIV wieku; wybudowany został dla pochowania ciała świętego. Wewnątrz na grobie w lewym transepcie znajdują się liczne dary wotywne. W prezbiterium relikwiarz świętego odwiedzany przez rzesze pielgrzymów. Znajduje się tutaj także polska kaplica św. Stanisława.
W Padwie znajduje się jeden z najstarszych uniwersytetów europejskich (1221r.).Studiowały tu znane osobistości z całej Europy. Nasz autokar parkuje w pobliżu Prato della Valle, największego placu miejskiego we Włoszech.
Obiad przygotowaliśmy poza Padwą na parkingu przy jednym z wiejskich kościołów.
Około godz. 17.00 wychodzimy z autokaru, by dalej pieszo udać się w kierunku Choggii. Jest to nasz pierwszy pieszy etap podczas tej wyprawy. Po drodze mijamy przepiękne laguny. Przejeżdżający ludzie patrzą na naszą grupę wymachującą polską flagą trochę dziwnie. Jedni pozdrawiają, inni zatrzymują się. Po przejściu około 15 km nocujemy ponownie u Salezjanów w Chogii.

31 lipiec

Tego dnia pokonaliśmy pieszo około 30 km. Wraz z Krysztofem mam dyżur w kuchni. Wyprzedzamy autokarem grupę i lądujemy w Porto Viro znowu u Salezjanów. Mamy problem z porozumieniem się. Po długim odpoczynku i Mszy Świętej wykonujemy naprędce krzyż pielgrzymkowy, który odtąd będzie nam towarzyszył, aż do końca pielgrzymki. Wieczorem zwiedzamy opactwo Pomposa . Jest już dosyć późno i nikt nie ma odwagi by poprosić miejscowych opiekunów o otwarcie kościoła. Jednak Krzysztof wziął inicjatywę w swoje ręce i mogliśmy podziwiać wnętrze bazyliki z VIII wieku wraz z licznymi freskami. Nocujemy w Codigoro, 6 km na zachód od Pomposy.

01 sierpień

Rano w Codigoro Msza Św. w języku włoskim. Pieszo do Lagosanto. Stamtąd autokarem jedziemy do Porto Garibaldi, gdzie w oczekiwaniu na obiad kąpiemy się w Adriatyku na gorącej plaży. Woda w morzu jest cieplejsza niż powietrze.
Wieczorem po zakwaterowaniu na podłodze w jakichś pomieszczeniach parafialnych idziemy zwiedzać Rawennę. Jest późno. Musimy zadowolić się zewnętrznym zwiedzaniem. Przechodzimy obok interesujących kościołów znanych szczególnie z imponujących fresków i mozaik: św. Wita, św. Apolinarego oraz św. Franciszka, gdzie znajduje się grób Dante Alighierego. Na miejsce noclegowe wracamy około 24.00

02 sierpień

Wychodzimy pieszo poza Rawennę. Zwiedzamy bazylikę Sant Apolinare in Classe z VI wieku. Była ona przeznaczona na przechowanie i upamiętnienie pierwszego biskupa Rawenny. W wewnątrz w absydzie krzyż symbolizujący Przemienienie Pańskie. Z obu stron Mojżesz i Eliasz, poniżej biskup Apolinary.

MOZAIKA W RAWENNIE
Obiad jemy w niedalekim San Stefano. Miejscowy proboszcz częstuje każdego uczestnika pielgrzymki lodami. Tego dnia nocleg mamy w Forli tradycyjnie u Salezjanów. Dostajemy pojedyncze pokoje, a raczej wydzielone przedziały w jednym dużym pomieszczeniu.











MOZAIKA W RAWENNIE



03 sierpnia


Wyjazd autokarem. Jest gorąco. Obiad mamy w..... w klasztorze franciszkanów.
Do samego wieczora idziemy. Z dala widoczne wzgórza San Marino. Po drodze w Verucchio zwiedzamy interesujący zamek, w podziemiach którego było więzienie. Spotykamy tam pewnego człowieka – artystę grającego melodie na kieliszkach. Do San Marino prowadzi nas dosyć strome podejście. Późnym wieczorem błądzimy w poszukiwaniu zaaranżowanego już noclegu.

04 sierpnia

Do południa zwiedzamy San Marino. Spotykamy liczne sklepy z pamiątkami. W wielu z nich pracują Polacy. Przechodzimy obok zamku oraz figur stojących przy ulicy.

05 sierpnia

Całodniowy odpoczynek w Porto Recanati. Mieszkamy na piętrze w nieciekawych pomieszczeniach. Obiad przygotowujemy na tarasie gotując dzięki naszej grupowej butli gazowej.
Rano odwiedzamy pobliskie Loreto, znane sanktuarium Matki Bożej...............
Czas umilamy sobie pobytem na pobliskiej plaży, spacerem po mieście oraz oglądaniem wystawy skuterów.

06 sierpnia

Z porto Recanati idziemy kilka kilometrów pieszo. Potem jedziemy do Brancano, gdzie mamy nocleg.

07 sierpnia

Wyprawa na Monte San Vicino ( 1479 m n p m.). Wędrówka pod górę trwa 3 godziny. Dzielimy się na grupy: szybszą i wolniejszą. Podczas wędrówki oraz ze szczytu roztaczają się niesamowite widoki na okolice. Na szczycie góry ustawiony jest kilkunastometrowej wysokości krzyż.
Wieczorem w Brancano rozpalamy ognisko z kiełbaskami.


08 sierpnia

Pieszo drogą podrzędną idziemy do Castelraimondo. Przez chwilę widzimy paralotnię. Po obiedzie jedziemy autokarem. Po zatankowaniu paliwa mamy problem z autokarem, co jest przyczyną półgodzinnego przymusowego postoju. Wieczorem dostajemy się do Asyżu. Po zachodzie słońca zwiedzamy miasteczko. Nocujemy w domu pielgrzyma przy bazylice św. Franciszka.

09 sierpnia

Przed godziną 8.00 pakujemy bagaże, gdyż autokar musi opuścić parking, by nie płacić mandatu. O 9.00 Msza Święta w Dolnym Kościele. Znajduje się tam cel licznych pielgrzymek Grób Św. Franciszka oraz liczne freski. W Górnym Kościele znajdują się freski Giotta przedstawiające sceny z życia Świętego. W kościele San Damiano widzieliśmy krzyż z którego Pan Jezus przemówił do św. Franciszka. Kościoła św. Klary nie zwiedzaliśmy, gdyż odbywały się tam remonty po ostatnim trzęsieniu ziemi w 1997 roku.
Po południu idziemy kilka kilometrów pieszo, potem jedziemy do Perugii, nocleg.

10 sierpnia

Do godzin południowych zwiedzamy miasto. W starożytnych podziemiach poruszamy się za pomocą ruchomych schodów. Zwiedzamy katedrę.
Po obiedzie na interesującej polanie grupa idzie , ja jadę autokarem. Docieramy do Terni. Odgrywam rolę kwatermistrza u Salezjanów. Niestety zmuszeni jesteśmy do czekania na księdza – tłumacza. Wieczorem oglądamy film w kinie podwórkowym.

11 sierpnia

Terni znane jest z włoskich zakładów zbrojeniowych. Z miastem tym związana jest postać św. Walentego. Pieszo zdążamy do starożytnego wodospadu Marmora, sztucznie zrobionego przez Rzymian przed naszą erą. Wodospad należy do największych w Europie. Niektórzy z grupy schodzą na sam dół by podziwiać żywioł z góry. Jest gorąco, mimo to woda w jeziorku nad którym odpoczywamy jest dosyć zimna. W końcu jedziemy do Monte Rotondo, gdzie spędzamy noc pod gołym niebem w posiadłości Ojców Kapucynów.

12 sierpnia

Odpada pomysł nocnej wędrówki do samego Rzymu. Po spędzonej nocy pod gołym niebem następuje pobudka o 5.00. Autokarem zmierzamy do przedmieść Wiecznego Miasta. Stamtąd po około 1.5 godz. pieszej wędrówki docieramy do centrum.

Rzym: oto jesteśmy w stolicy świata chrześcijańskiego w Roku Jubileuszowym 2000.

NASZA GRUPA - PLAC ŚW. PIOTRA
Kierując się na Plac św. Piotra przechodzimy obok Fontanny di Trewi oraz Panteonu. Do placu docieramy około południa. Czekamy na przemówienie Ojca Świętego, obecnie przebywającego w Castel Gandolfo, letniej rezydencji papieskiej. Po przemówieniu przy wielkim ścisku pielgrzymów oraz niesamowitym upale próbujemy się dostać do Bazyliki Św. Piotra. Przechodzimy przez Drzwi Święte związane z odpustem zupełnym. Przez około godzinę zwiedzamy wnętrze bazyliki, a następnie schodzimy do podziemni. Znajdują się tutaj liczne groby papieży, w tym grób Św. Piotra. Po zakwaterowaniu u sióstr Karmelitanek przy via Tronfale oraz zjedzeniu posiłku wychodzimy około 18.00 na miasto. Dosyć szybkim tempem tego wieczoru zwiedziliśmy Piazza Popola, Schody Hiszpańskie, Piazza Navona oraz kilka kościołów.

13 sierpnia

Przed południem powtórnie zwiedzamy bazylikę św. Piotra, tym razem z podręcznym przewodnikiem.. Około południa idziemy pieszo przez miasto do bazyliki Santa Maria Maggiore.......
Część grupy wraca do miejsca noclegowego. Pozostali zamierzają zwiedzać miasto. Przechodzimy obok Term Dioklecjana (III – IV wiek po Chr.). Na Piazza Repubblica podziwiamy piękną fontannę oraz odwiedzamy kościół Santa Maria degli Angeli. W kościele San Pietro in Vincoli (III wiek n.e.). przechowywane są kajdany, które według tradycji podobno krępowały więzionego w tych okolicach św. Piotra. W kościele znajduje się także nagrobek papieża Juliusza II wykonany przez Michała Anioła, ze słynną rzeźbą Mojżesza.
Kilkanaście minut po wyjściu z kościoła podziwiamy największy amfiteatr rzymski, symbol miasta - Koloseum. Uroczystości inauguracji odbyły się w 80 roku po Chr. za panowania cesarza Wespazjana. Obecny kształt i wygląd Koloseum uzyskało za czasów Domicjana.
Tuż obok Koloseum stoi Łuk Konstantyna. Jest to największy łuk wzniesiony w Rzymie. Znajduje się on na trasie triumfalnych pochodów. Budowlę wzniesiono w 315 roku na mocy dekretu Senatu i z woli ludu rzymskiego, aby uczcić 10 rocznicę wstąpienia Konstantyna na tron i zwycięstwo nad Maksencjuszem w bitwie przy Moście Mulwijskim(312r.)
Starożytną drogą zwaną Via Sacra dochodzimy do Łuku Tytusa, który otwiera drogę do Forum Romanum. Łuk został wzniesiony prawdopodobnie po roku 81 dla uczczenia kampanii judejskiej cesarza Tytusa w roku 70 n.e. Forum Romanum po zabudowie terenów bagiennych stało się ruchliwym targowiskiem. Było to starożytne centrum miasta, tu toczyło się życie świeckie i religijne. Tu mieściły się świątynie ku czci Westy, Saturna, Janusa, boskiego Romulusa oraz wielu innych bóstw. Tutaj w tzw. Kurii obradował Senat Rzymski.Z daleka widzimy Łuk Septymiusza Sewera(203 r.n.e.) wzniesiony dla uczczenia dwóch zwycięskich wojen Septymiusza przeciw Partom(195 i 197 r.n.e.). Tego dnia nie przechodzimy przez Łuk Septymiusza, gdyż zamykają „zwiedzanie” i zmuszeni jesteśmy wrócić do miejsca wejścia.



PRZY KOLOSEUM
Po wyjściu z Forum przechodzimy przez Plac Wenecki (Piazza Venezia), który otoczony jest przez wspaniałe zabytki i historyczne budowle. Jesteśmy tutaj przed godz. 20.00. Centralną część placu wraz z konnym pomnikiem króla Wiktora Emanuela II oraz Grobem Nieznanego Żołnierza zajmuje ołtarz Ojczyzny(1885 – 1911). Nie wchodzimy do środka, gdyż schody są ogrodzone i niedostępne dla turystów. Innym ważnym zabytkiem Placu Weneckiego jest Pałac Wenecki, który był siedzibą ambasady weneckiej.
Około 20.30 jesteśmy po raz drugi na Piazza Navona , gdzie znajdują się trzy przepiękne barokowe fontanny: Neptuna, Murzyna i Czterech Rzek. O tej porze na placu jest dosyć gwarno. Otwartych jest mnóstwo kafejek oraz odbywają się liczne imprezy kulturalne.
Udajemy się w kierunku Watykanu i dalej już na miejsce noclegowe.

14 sierpnia

Rano z całą grupą jesteśmy w Domu Polskim obsługiwanego przez polskie siostry. Mieści się on blisko Placu św. Piotra przy Via Conzilazione. Następnie grupa udaje się do kościoła Santa Maria in Cosmedin (VI w.). Ja natomiast, dysponując tylko mapą, jestem zmuszony samodzielnie odszukać kościół i grupę. Idąc wzdłuż Tybru mijam żydowską synagogę, którą odwiedził papież Jan Paweł II w 1986 roku.
Z grupą spotykam się w kościele podczas „sesji” zdjęciowej przy Ustach Prawdy. Legenda przypisuje im rolę nieprzekupnego sędziego. Każdy kto żyje w kłamstwie niech nie wkłada rąk do rozwartych ust. Ci , którym jest nieobca prawda nie musza się niczego obawiać.
Dalej mijamy Circo Massimo, następnie przechodzimy przez Bramę św. Pawła, będącej częścią dawnych murów aureliańskich. Dawniej nazywała się Bramą Osteńską, gdyż stała na drodze do morskiego portu w Ostii. Obok bramy znajduje się Piramida Cestiusza wzniesiona w czasie budowy murów aureliańskich. Jest to osobliwy pomnik nagrobny, wzorowany na piramidach egipskich.
W końcu dochodzimy do Bazyliki Św. Pawła za Murami ( San Paolo fuori le Mura), odległej kilka kilometrów od centrum miasta. Zbudowana przez cesarza Konstantyna dla wyznaczenia miejsca śmierci św. Pawła, Apostoła Narodów. Przed wejściem znajduje się pomnik Apostoła. We wnętrzu na ścianach wokół świątyni obiega fryz przedstawiający portrety 263 papieży. Znajdują się tam liczne cenne mozaiki. Plac przed bazyliką otoczony jest przez piękne krużganki.
Tego samego dnia , przechodząc obok Term Karakali dochodzimy do czwartej bazyliki rzymskiej św. Jana na Lateranie ( San Giovanni in Laterano). Została zbudowana przez cesarza Konstantyna. Była świadkiem licznych wydarzeń historycznych, miedzy innymi Soborów Laterańskich. We wnętrzu liczne pamiątki i dzieła sztuki. Obok bazyliki znajduje się baptysterium św. Jana, która jest prototypem chrześcijańskiej chrzcielnicy. We wnętrzu mozaiki z VIII wieku. Tuż przy bazylice Pałac Laterański, dawna siedziba papieży. Obecna budowla pochodzi z XVI w. Na placu przed pałacem stoi strzelisty obelisk egipski z XV w. p. n.e. W starym pałacu papieskim znajdują się święte schody (scala santa) prowadzące do dawnej kaplicy papieskiej. Liczni pielgrzymi wchodząc na kolanach utożsamiają je ze schodami z pałacu Piłata, po których wchodził Jezus Chrystus. Jest to mylne utożsamienie.
Około godz.17.00 nasza grupa rozchodzi się. W pięcioro idziemy w kierunku Koloseum, powtórnie przechodzimy Forum Romanum i wchodzimy na Kapitol. Od najdawniejszych czasów Wzgórze Kapitolińskie było ośrodkiem politycznego, społecznego i religijnego życia Rzymu. Tutaj mieściła się świątynia ku czci Jowisza Kapitolińskiego. Obecny wygląd zaprojektowany przez Michała Anioła powstał w XVI w. Na placu stoi konny pomnik Marka Aureliusza. Znajdują się tutaj także słynne Muzea Kapitolińskie ze jeszcze bardziej słynną wilczycą kapitolińską karmiącą Romulusa i Remusa, założycieli Rzymu. Niestety nie udało się nam jej zobaczyć.
Przez plac Wenecki do Watykanu i dalej pieszo na nocleg . I tak zakończył się bogaty w wrażenia kolejny dzień pobytu we Włoszech.



15 sierpnia

Początek XV Światowych Dni Młodzieży.
Od roku 1986 co kilka lat z inicjatywy Ojca Świętego Jana Pawła II do różnych miast świata przyjeżdżają setki tysięcy młodych ludzi. Ich celem jest przede wszystkim, pragnienie spotkania z Bogiem oraz z drugim człowiekiem. Modlitwa, jedność, pokój to są te wartości, które zainspirowały i które towarzyszą tym spotkaniom.
1986 RZYM
1987 BUENOS AIRES
1989 SANTIAGO DE COMPOSTELLA
1991 CZĘSTOCHOWA
1993 DENVER
1995 MANILA
1997 PARYŻ
2000 RZYM

Od dzisiaj oficjalnie jesteśmy uczestnikami Światowych Dni Młodzieży. Nasza grupa jest zarejestrowana w centralnym biurze, posiadamy specjalne pakiety w których jest ubezpieczenie oraz bezpłatne przejazdy miejskimi środkami lokomocji. Tego dnia rano jedziemy do Mauzoleum Augusta. Wchodzimy tam bezpłatnie. Jest to grobowiec.............
Mamy jeszcze trochę czasu, więc po raz drugi udajemy się na schody hiszpańskie(1723 – 1726), gdzie zawsze spotyka się mnóstwo ludzi mówiących różnymi językami. Najważniejszym punktem placu hiszpańskiego jest Fontanna della Baraccia(1627 – 1629) przedstawiająca zatopioną łódź, z której przez otwory w burcie wylewa się woda.
Autobusem wracamy na miejsce pobytu.
Po obiedzie wyjeżdżamy na Plac św. Piotra. Tłum pielgrzymów, liczba przerastająca naszą wyobraźnię powoduje zatamowanie ruchu w kierunku placu przed bazyliką. My idziemy wzdłuż pałacu apostolskiego, od strony murów Muzeum Watykańskiego. Mija prawie godzina, jak w niemożliwym do zniesienia ścisku dostajemy się na plac. Tutaj jest trochę luźniej. Śpiewy, przemówienia oraz dziesiątki kolorowych flag, transparentów, napisów tworzą atmosferę tej chwili.
Ojciec Święty Jan Paweł II rozpoczyna obchody XV ŚDM na placu laterańskim. Możemy przez wielkie ekrany oglądać co się tam dzieje. Czekamy z niecierpliwością , aż jadąc ulicami Rzymu papież dotrze do nas zgromadzonych na placu św. Piotra. Z kilkoma osobami próbuję się przecisnąć do przodu, ale udaje się to nam tylko po części. Po przybyciu Ojciec Święty wita wszystkich zgromadzonych, wymienia kraje, z których przybyła największa liczba pielgrzymów. Największe okrzyki towarzyszą Włochom, Francuzom i Polakom.

16 sierpień

Rano w kilka osób jedziemy do Panteonu. Ze wszystkich budowli starożytnego Rzymu, ta zachowała się w najlepszym stanie. Pierwsza budowla w tym miejscu powstała w roku 27 p.n.e. Miała służyć jako świątynia ku czci różnych bóstw(np. Marsa, Wenus). Obecny kształt nadał budowli cesarz Hadrian w latach118 – 128 n.e. Papież Bonifacy IV otrzymawszy Panteon od cesarza bizantyjskiego Fokasa przekształcił go w roku 609 w kościół Santa Maria ad Martyres. Obecnie wewnątrz Panteonu znajdują się groby wybitnych osobistości: władców, polityków, artystów.
Po południu ma miejsce uroczysta pielgrzymka do Bazyliki Św. Piotra. Od samego rana główną ulicą via della Conzilazione do bazyliki zmierzają pielgrzymi. Przechodząc przez Drzwi Święte pragną w ten sposób otrzymać odpust zupełny i uczcić Rok Jubileuszowy. Nasza grupa wychodzi z Piazza Cavour o godz.16.00 Idziemy w poruszającym się tłumie około godziny. W samej bazylice jesteśmy dość krótko, bo byliśmy już w niej wcześniej. Około 17.00 pozostawiam znajomych i przez prawie godzinę obserwuję się przesuwających się pątników. Nigdy wcześniej nie widziałem tak ogromnej liczby ludzi jednocześnie. Słyszę języki, które prawdopodobnie w Polsce nie były słyszane. Zauważam, że jakieś grupy rozprowadzają podejrzane broszurki światopoglądowe. Nie sądzę, aby należały one do któregoś z kościołów chrześcijańskich. Raczej była to jakaś sekta o podłożu chrześcijańskim.
Wracając na miejsce noclegowe co chwila spotykam wielu młodych ludzi, grupy idące ulicami, śpiewające, czekające na przystankach. To prawda , że Rzym jest w tej chwili stolicą młodzieży, młodzieży świata, świadków Chrystusa i nie tylko.

17 sierpnia

Wcześnie rano udajemy się do Muzeum Watykańskiego. Ogromne kolejki przed wejściem jakie widzieliśmy wcześniej przeraziły nas, ciągnęły się wzdłuż murów watykańskich na kilkaset metrów. Z tego powodu czekamy w długiej kolejce na otwarcie około 1.5 godziny.
Muzeum Watykańskie jest największym i najbogatszym muzeum świata. Wędrówka przez kolejne działy muzeum zajmuje nam kilka godzin. Wszystkiego i tak nie udało się zobaczyć .Zwiedziliśmy między innymi Muzeum Egipskie, Pro – Klementyńskie, Apartamenty Borgii oraz sławną Kaplicę Sykstyńską. W kaplicy tej odbywa się tzw. konklawe, spotkanie kardynałów w celu wyboru nowego papieża. Kaplica Sykstyńska znana jest głownie z fresków Michała Anioła, które powstały na początku XVI wieku na zamówienie papieża Juliusza II. Do arcydzieł należą między innymi: Sąd Ostateczny, Stworzenie Adama, Wygnanie z Raju, Stworzenie Świata oraz wiele innych.
Po obiedzie postanawiamy jechać do katakumb. Po ciężkiej i długiej podróży przez miasto, podczas której dwa kolejne autobusy nie były wstanie unieść ciężaru młodych ludzi i kierowcy kazali wszystkim wysiadać, udało nam się w końcu dotrzeć do katakumb. Nie było jednak nam dane zejść do podziemni tego dnia, gdyż były już zamknięte. Zwiedzamy mały kościółek Quo Vadis Domine z którym związana jest legenda spotkania św. Piotra z Chrystusem podczas prześladowań w Rzymie. Wewnątrz mieści się kamień z odciskami stóp podobno Pana Jezusa oraz pomnik Henryka Sienkiewicza, autora powieści związanej z powyższą legendą. Kościół ten leży przy via Appia Antica, najważniejszej z rzymskich dróg konsularnych, zwaną Królową Dróg.
Autobusem wracamy do placu Laterańskiego, następnie metrem pod Watykan i ponownie autobusem na miejsce noclegowe.

18 sierpnia


W okresie prześladowań chrześcijan, gdy wyznawanie Chrystusa było zakazane, rolę schronienia dla społeczności wiernych pełniły katakumby. Gdy prześladowania rosły urządzono tutaj również miejsca pochówku. Przed okresem chrześcijańskim były to podziemne korytarze wykorzystywane do pracy w kamieniołomach. My odwiedzamy katakumby św. Kaliksta. Należą one do najbardziej znanych i największych w Rzymie. Rozciągają się one na przestrzeni 20 km. Odkryto tutaj groby kilku najwcześniejszych papieży, znaleziono miejsce pochówku św. Cecylii. Na ścianach znajdują się malowidła nawet z II w.n.e. oraz późniejsze.

MIEJSCE ŚMIERCI  ŚW. CECYLII
Po nieudanej akcji zdobycia podziemni dnia poprzedniego, tym razem udaje się. Towarzyszą nam rzesze pielgrzymów, bardzo liczną grupę stanowią Polacy. W podziemiach w jednej z grot uczestniczymy we Mszy Świętej. Nie było możliwości przyłączenia się do grupy polskiej ze względu na brak miejsca. Pozostawiono nas przed wyborem uczestnictwa we Mszy Świętej na zewnątrz lub w grupie obcojęzycznej. I bierzemy udział w Eucharystii wraz z Niemcami w miejscu gdzie pierwsi chrześcijanie czynili to samo.

W KATAKUMBACH ŚW. KALIKSTA

Po wyjściu z Katakumb ponownie udajemy się do kościółka Quo Vadis Domine. Stamtąd autobusem do placu Laterańskiego. Pieszo dochodzimy do kościoła Świętego Krzyża Jerozolimskiego. Według tradycji kościół zbudowano na polecenie świętej Heleny, matki Konstantyna Wielkiego. Prawdopodobnie był częścią pałacu cesarskiego, gdzie przechowywano relikwie Krzyża Chrystusowego znalezione przez św. Helenę na Kalwarii w Jerozolimie. Chodzi o drewno, gwoździe oraz tablicę z napisem. Podczas gdy przebywamy w tym kościele ma miejsce spotkanie grupy czeskiej w ramach programu ŚDM.
We dwoje ja i Asia oddzielamy się od grupy. Idziemy pieszo przez plac Laterański, obok Koloseum do placu Weneckiego. Po drodze wstępujemy do kościoła Santa Maria a Coeli na Kapitolu, gdzie odbywa się czuwanie Taize. Następnie chcąc dojechać do miejsca noclegu wsiadamy w autobus, ale niewłaściwy. Dojeżdżamy gdzieś na Zatybrze. W końcu tramwajem, pieszo, autobusem na porę obiadową docieramy na miejsce pobytu.

Wieczorem z placu Weneckiego w kierunku Koloseum wyrusza Droga Krzyżowa. Uczestniczy w niej młodzież niosąca palmy, symbol pokoju oraz zapalone świece. Ja z Asią uczestniczymy tylko częściowo, wracamy wcześniej od pozostałych.

19 – 20 sierpnia

Rano przez około dwie godziny chodzę po sklepach z pamiątkami w pobliżu placu św. Piotra. Po południu cała grupa udaje się metrem do oddalonego o około 30 km od centrum miasta Tor Vergata, gdzie wieczorem odbędzie się całonocne czuwanie młodzieży z udziałem Ojca Świętego Jana Pawła II. Od stacji metra w ogromnym ścisku idziemy przez około dwie godziny na miejsce spotkania. Stanowi ono tradycyjne podsumowanie Światowych Dni Młodzieży. Na miejscu dowiadujemy się , że w naszym sektorze brakuje miejsc i jesteśmy zmuszeni ulokować się w przejściu między sektorami, co wzbudziło niechęć przemieszczających się w tym miejscu osób.
Wieczorem pojawia się Ojciec Święty, uczestniczymy w nabożeństwie. Z Krzyśkiem próbuję dostać się w pobliże ołtarza. Niestety granice sektorów są dosyć pilnie strzeżone. Udało nam się przedostać w pobliże miejsca nieco oddalonego od Ojca Świętego.
Całą grupą nocujemy pod gołym niebem. Jest chłodno. Rano podziwiamy wspaniały wschód słońca. Uczestniczymy we Mszy Świętej odprawianej przez papieża po włosku. Tłumaczenia możemy słuchać w mini radioodbiornikach ustawionych na właściwe częstotliwości. Nie jestem pewien by wcześniej w jakimkolwiek spotkaniu z Ojcem Świętym brało udział jednocześnie tylu ludzi, co teraz podczas tych uroczystości. Źródła mówią o ponad dwóch milionach ludzi. Fakt Roku Jubileuszowego uczynił swoje i ściągnął pielgrzymów z najdalszych zakątków świata.
Po Mszy Świętej wracamy do stacji metra. Po drodze mijamy porozstawiane ogromne sterty, transportery z wodą mineralną, butelki, pozostałości racji żywieniowych i wiele śmieci. Służby porządkowe będą miały co robić przez kilka dobrych dni.
Przeżywamy koszmar na stacji metra. Stoimy w okropnym ścisku i upale około dwóch godzin czekając na swoją kolejkę do metra. Kolejka posuwa się bardzo powoli, mimo, że pociągi kursują co pięć - osiem minut. Polewają nas wodą, by ochłodzić nieco temperaturę. Wiele osób słabnie. Potrzebują pomocy medycznej. Do metra udaje mi się wejść z Anią. Jedziemy we dwójkę. Nie wiemy co z pozostałymi. Około 17.00 dojeżdżamy na miejsce pobytu. Reszta grupy dojeżdża wkrótce. Spędzamy ostatnie chwile w Rzymie.
Wieczorem żegnamy się z siostrami, naszymi gospodyniami i około godz.20.00 opuszczamy Wieczne Miasto. Kończy się przygoda ze stolicą chrześcijaństwa, miastem starożytnej kultury. Ale to nie koniec podróży. Przed nami północne Włochy.

21 sierpnia

Po całonocnej jeździe około 5.00 rano jesteśmy w Pizie. Słynną Krzywą Wieżę udaje nam się zobaczyć z daleka, niestety tylko przez kraty i przy porannej mgle. Następnie przejeżdżamy nieopodal Genui. Nie zatrzymujemy się. Po południu jesteśmy w Turynie. Tutaj wchodzimy do kościoła, gdzie przechowywany jest Całun Turyński, zagadka na miarę wszechczasów. Relikwia o bogatej historii, tajemniczym pochodzeniu, niesamowitych właściwościach spędza sen z oczu naukowców. Według tradycji, a nawet potwierdzają to liczne badania naukowe jest to grobowe płótno Jezusa Chrystusa. Twierdzi się, że płótno było świadkiem Jego Zmartwychwstania. Potwierdza się na nim obecność śladów męki. Dokładność badań umożliwia poznanie rodzaju męki, narzędzi wykorzystanych do zadawania bólu itp. Zaskakujący jest zachowany obraz człowieka, niektórzy mówią „nie uczyniony ludzką ręką” tzn. nie na możliwości czasów starożytnych, ani współczesnych.
Tego dnia w sumie po całodobowej jeździe nocujemy w........ Przebywał tutaj Św. Jan Bosko. Możemy podziwiać jego mieszkanie, pamiątki z nim związane itp.



22 sierpnia

Wyjeżdżamy wcześnie rano. W godzinach popołudniowych jesteśmy w Mediolanie. Zwiedzamy bezpłatnie zamek Sforzów rozbudowanego w renesansową twierdzę. Następnie udajemy się do Piazza del Duomo, placu katedralnego. Katedra uznawana jest za największą gotycką katedrę na świecie. Założona w 1386 , budowana do roku 1813, stanowi ciekawe połączenie gotyku i baroku. Wewnątrz kościoła znajduje się podobizna św. Bartłomieja odartego ze skóry. Pod prezbiterium odwiedzamy kaplicę grobową św. Karola Boromeusza. Możemy zobaczyć także baptysterium, gdzie został ochrzczony św. Augustyn przez św. Ambrożego.
Po prawej strony katedry znajduje się Galeria Wiktora Emmanuela, zbudowana w 1865 roku. Jest to ogromna hala w kształcie krzyża o szklanej kopule. Przechodzi tędy mnóstwo ludzi, traktując budowlę jako przejście, przedłużenie ulicy. Znajdują się tutaj liczne sklepy i kawiarnie.
W Mediolanie byliśmy około 2 godzin. Około 3.00 nad ranem dojeżdżamy do Tolmezzo i udajemy się na krótki spoczynek. Tolmezzo jest tym samym miejscem, gdzie spędziliśmy noc miesiąc temu jadąc w kierunku przeciwnym.

23 sierpnia

Całodniowy przejazd od Tolmezzo przez Austrię do Brna, gdzie na tym samym parkingu co poprzednio spędzamy noc.

24 sierpnia

Ostatni etap wyprawy: Brno – Cieszyn – Częstochowa. Żegnamy się na parkingu. Autokar wraz z księdzem pilotem oraz kilkoma osobami wraca do Oświęcimia. Reszta grupy rozjeżdża się każdy w swoim kierunku. My do Olsztyna docieramy około 3 nad ranem dnia następnego. Spotkanie z Włochami właśnie się kończy.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz