Witam na mojej stronie internetowej. Powyżej w menu znajdziesz informacje o moich zainteresowaniach. Dowiesz się co lubię robić, jakiej muzyki słucham i jakie książki czytam i tak dalej. Po stronie prawej znajdują się opisy moich wycieczek krótkich i długich. Niektóre strony są w przygotowaniu. Zapraszam.

Licznik odwiedzin




środa, 11 czerwca 2014

2014 SZLAK PIASTOWSKI

Wyprawa rowerowa

Trasa:
Toruń - Solec Kujawski - Bydgoszcz - Żnin - Wenecja - Biskupin - Gąsawa - Rogowo - Gniezno - Lednickie Pola - Dziekanowice - Pobiedziska - Poznań.

Sześć dni, około 200 km.

Dzień 1


Dnia 04 czerwca 2014 wcześnie rano zabierając ze sobą rower, namiot, wyjechałem pociągiem do Torunia. Tam rozpocząłem zwiedzanie. W związku z tym, że była to środa, większość toruńskich muzeów była bezpłatna.

Wysiadłem na stacji Toruń Miasto i ruszyłem w kierunku centrum miata. Po drodze zajrzałem do neogotyckiego kościoła garnizonowego św. Katarzyny z najwyższą w mieście wieżą. Potem ruszyłem w kierunku miasta zastanawiając się, gdzie zostawić obładowany sakwami rower. Było przed godziną 10 rano, a wiec dopiero co zaczynali otwierać muzea. Rower z bagażem zostawiłem na dziedzińcu ratusza, gdzie pozostał na cały dzień chodzenia po mieście. Nic nie zginęło.

Cały ratusz przeznaczony jest na muzeum. Można w nim zobaczyć sztukę gotycką, salę mieszczańską, wystawę poświęconą historii miasta. Przy ratuszu znajduje się pomnik Mikołaja Kopernika, który urodził się w tym mieście.


Wieża ratuszowa z pomnikiem Mikołaja Kopernika

Korzystając z okazji bezpłatnego zwiedzania udałem się do kilku innych muzeów:

Muzeum Podróżników - wystawy poświęcone słynnemu Tony Halikowi.
Kamienica pod Gwiazdą - wystawa sztuki krajów dalekowschodniuch.
Dom Eskenów - XV wieczny dom kupiecki, wystawa poświęcona historii miasta Torunia.
Muzeum Etnograficzne - mały skansen w centrum miasta
Dom Kopernika - miejsce urodzenia słynnego astronoma.


Odwiedziłem także ruiny dużego zamku krzyżackiego, będącego pierwszym zamkiem krzyżackim wybudowanym przez krzyżaków na ziemi chełmińskiej, Miał stanowić bazę wypadową na podbój Prus. Zniszczony został w czasie wojny trzynastoletniej.

Ruiny zamku krzyżackiego

Zajrzałem także do trzech zachowanych gotyckich kościołów:
Najświętszej Marii Panny,
Katedry świętych Janów 
św. Jakuba.


Jedna z uliczek wzdłuz muru miejskiego

Drzewo Krzyża - kościół św. Jakuba


W domu Eskenów




Toruński mieszczanin

Fontana żaba przy toruńskim ratuszu
Mikołaj Kopernik


Dom Mikołaja Kopernika 


Po odwiedzeniu miejsc, zwiedzaniu zabytków, spacerze uliczkami Starego Miasta i odpoczynku na promenadzie wiślanej, ruszyłem w pierwszy rowerowy etap tej podrózy. Przez most na Wiśle, skręt na Nieszawkę i dalej wzdłuż rzeki w kierunku Solca Kujawskiego. W miasteczku krótki odpoczynek na ryneczku i dalej w drogę. Nocleg był przypadkowy. Zadzwoniłem na plebanię we wsi Otorowo, na przedmieściach Bydgoszczy i dostałem zgodę na rozbicie namiotu w ogródku księdza. 


Dzień drugi

Przejazd przez most na Brdzie tuż obok ujścia rzeki do Wisły. Dojazd do centrum miasta. Odwiedziłem niewielkie muzeum o szczytnej, a jednocześnie wprowadzającej w błąd nazwie - Europejskie Centrum Pieniądza. Zwiedzanie trwa około 20 minut, a wystawa dotyczy historii mennicy bydgoskiej. Spacerowałem trochę po mieście. Obowiązkowo spacer uliczkami tzw. wenecji bydgoskiej. Zespół starych budynków nad kanałem przypominającym słynne włoskie miasto na wodzie. 

Wenecja Bydgoska


Most z kłódkami


Tancerz na linie


W katedrze bydgoskiej znajduje się słynny obraz Matki Bożej Pięknej Miłości, tzw.Matka Boża z różą. Obraz koronowany przez Ojca Świętego Jana Pawła II. Także wiele innych ciekawostek.

Matka Boża z różą

Około godz 14 wyjechałem w kierunku na Szubin. W miejscowości Białe Błota pogubiłem się nieco i straciłem około godziny na znalezienie drogi. Związane było to z przebudową dróg. W połowie drogi do Szubina na drodze zaskakuje mnie burza. Godzinę spędziłem na przystanku autobusowym chroniąc się przed ulewą. W Szubinie krótka wizyta w kościele św. Andrzeja Boboli. Nie byłem pewny czy zdążę przed nocą dojechać do Żnina, ale udało się. Po niemal godzinnym poszukiwaniu noclegu na dziko nad jeziorem - liczne roje komarów, udałem się do proboszcza i dostałem gościnny apartament na plebanii kościoła św. Floriana, a rano zostałem zaproszony na śniadanie. 


Dzień trzeci

Około dwóch godzin spędziłem w Żninie. Spacer uliczkami miasta, wieża. kościół poewangelicki, ławka nad jeziorem.

Na rynku głównym w Żninie

Żnin słynie z powstałej w 1894 roku wąskotorowej koleji powiatowej. Obecnie kursują pociągi na trasie Żnin - Wenecja - Biskupin - Gąsawa głównie obwożąc grupy wycieczek szkolnych. Kolejka stanowi nie lada atrakcję turystyczną. W miejscowości Wenecja powstało małe muzeum kolei wąskotorowej.


Stacja kolejki wąskotorowej

Jeden z wagonów


Muzeum - Wenecja



Muzeum - Wenecja


Około południa dotarłem do Biskupina.



















Po kilkunastu minutach jazdy rowerem dojechałem do Gąsawy. Odpoczynek w parku w centrum miasta. Zwiedzanie zabytkowego XVII wiecznego drewnianego kościółka. 


Kościół w Gąsawie

W Marcinkowie Górnym przejechałem koło pomnika zamordowanego księcia Leszka Białego. 

Leszek Biały

Około 18 dotarłem do Rogowa. Tutaj proboszcz zezwolił na rozbicie namiotu nad brzegiem jeziora. Najlepsze miejsce biwakowe na całej mojej trasie.


Nocleg w Rogowie


Nad jeziorem Rogowskim


Dzień czwarty.

Szybka jazda do Gniezna. Przypadkowo dowiedziałem się, że o godz. 12.00 w katedrze gnieźnieńskiej ma nastąpić ingres arcybiskupa Wojciecha Polaka na stolicę prymasowską. Uczestniczyłem we Mszy Świętej na której obecni byli także pierwsza dama oraz inne znakomite osobistości ze świata polityki i kościoła. Przez cały czas trwania Mszy Świętej stałem tuż przy słynnych drzwiach gnieźnieńskich, otwieranych tylko w czasie doniosłych uroczystości. Po Mszy zwiedziłem świątynię oraz podziemia.


Bolesław Chrobry, tuż przy katedrze gnieźnieńskiej


Drzwi gnieźnieńskie



Relikwiarz św. Wojciecha


Katedra Gnieźnieńska


Po południu wyjazd na Lednickie Pola.


Dzień piąty.

Po hałaśliwej nocy pobudka i od razu niespodzianka. W kole rowerowym nie ma powietrza i na domiar złego zepsuła się pompka. Nie mogę napompować koła. Ponad godzinę tracę na pustych polach lednickich w poszukiwaniu możliwości napompowania roweru. Pomogli mi ci co pracowali przy demontażu sceny koło słynnej lednickiej ryby.

Dojechałem do wsi Dziekanowice. Tutaj kąpałem sie na plaży tuż obok Ostrowa Lednickiego, związanego z początkami Państwa Polskiego. Po południu zwiedzałem jeden z największych skansenów w Polsce - Wielkopolski Park Etnograficzny.

Na drodze do skansenu






Nocleg w ciasnym rogu tuż pod murami kościoła w Pobiedziskach.

Dzień szósty.

Wcześnie rano pojawiłem się u wejścia do skansenu miniatur budowli Szlaku Piastowskiego i Wielkopolski, wykonanych w skali 1:20. Jedyne tego typu muzeum w Polsce. Potem szybka jazda do Poznania. Tuż przy wjeździe do miasta łapię kolejnego"kapcia" tym razem w przednim kole. Udało mi się szybko odnaleźć sklep rowerowy i pozbyć sie kłopotu.

Zwiedziłem katedrę na Ostrowie Tumskim. Kościól o bogatej i ważnej dla  historii Polski. Uważa się, że pochowani zostali tutaj Mieszko I i Bolesław Chrobry.


Katedra na Ostrowie Tumskim


Kazimierz Wielki

Mieszko I i Bolesław Chrobry w złotej kaplicy.

Krypta pierwszych władców Polski

Wieże katedry



Stare Miasto w Poznaniu. Chodziłem uliczkami miasta. Udało mi sie obejrzeć renesansowy słynny ratusz
Poznański ratusz

Poznański ratusz


Byłem także w dwóch barokowych kościołach - Franciszkanów i poznańskiej farze.



Poznańska fara.

Wnętrze poznańskiej fary


Wnętrze fary
.


Kościół Franciszkanów



Po godzinie 16 wsiadłem w pociąg i wróciłem do Olsztyna. Nie przejechałem całego szklaku piastowskiego, ale byłem w jego ważniejszych miejscach. Przejechałem rowerem w ciągu sześciu dni około 200km.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz