Witam na mojej stronie internetowej. Powyżej w menu znajdziesz informacje o moich zainteresowaniach. Dowiesz się co lubię robić, jakiej muzyki słucham i jakie książki czytam i tak dalej. Po stronie prawej znajdują się opisy moich wycieczek krótkich i długich. Niektóre strony są w przygotowaniu. Zapraszam.

Licznik odwiedzin




sobota, 18 czerwca 2016

2014 WARMIA I MAZURY





Wyprawa rowerowa.


Trasa:
Olsztyn - Barczewo- Jeziorany - Lutry- Reszel - Święta Lipka - Kętrzyn - Ryn- Mikołajki - Mrągowo - Biskupiec - Olsztyn


Dzień 1

Wyjazd w kierunku Barczewa. Jadę drogą nr 16. Nie jestem pewien czy rowery mogą poruszać się legalnie po tej drodze, ale raczej nie. Chcę szybko dostać się do drogi skręcającej na Jeziorany. Dojeżdżam do niej po ponad godzinie jazdy.

W Jezioranach postój, chwila na posiłek. Odwiedziłem gotycki kościół z barokowym wyposażeniem. Za dawnym zamkiem w parku modernizują amfiteatr. W centrum pomnik - krzyż bez jednego ramienia z herbem miasta. Przy wyjeździe z rynku pozostałości po murach miejskich.


Na rynku głównym w Jezioranach

Jeziorany pomnik postawiony z okazji 665 rocznicy lokacji miasta. 


Przed Lutrami piękne jezioro Luterskie, plaża. We wsi neogotycki kościół z połowy XIX wieku z ciekawą sześciokątna wieżą. Obok kościoła kamień informujący o przebiegającym tędy szlaku świętego Jakuba. 


Kościół w Lutrach

Szlak świętego Jakuba - Lutry

Następny etap prowadzi do Reszla. Stromy podjazd do miasta. Przejazd obok gotyckiego kościoła. Robi się późno, mimo to udało mi się jeszcze wejść i zwiedzić zamkową wieżę.


Posąg Chrystusa w Reszlu

Zamek z XIV wieku należał do zamków biskupów warmińskich. Posiada trzy charakterystyczne wieże.


Zamek w Reszlu


W drodze na wieżę zamkową w Reszlu

Święta Lipka. Nocleg na bezpłatnym polu namiotowym tuż obok domu pielgrzyma. Otrzymuję klucz do kuchni i prysznicy, nikt nie pyta o dokumenty, nikt nie podaje żadnych cen. Spotykam grupę rowerowych pielgrzymów w różnym wieku, którzy dotarli w to miejsce aż spod Siedlec. Nie ma to jak zdrowie i kondycja.



Dzień 2


Przed południem zwiedziłem przepiękny kościół w Świętej Lipce. 


Barokowa perełka, uważany za najpiękniejszy kościół na Warmii. Wybudowany na miejscu kaplicy pod koniec XVII wieku. Od wieku XIV wieku znany jet tutaj kult maryjny, któremu towarzyszył duży ruch pielgrzymkowy. 









W lesie pod Kętrzynem.

Kościół św. Jerzego w Kętrzynie



Gierłoż po Kętrzynem kojarzy się głównie z kwaterą Hitlera - Wilczy Szaniec (Wolfsschanze). 







Budowę rozpoczęto pod koniec roku 1940. Głównym celem kwatery miało być dowodzenie kampanii wschodniej - wojnie przeciwko Związkowi Radzieckiemu. W Wilczym Szańcu miał miejsce nieudany zamach na Hitlera. Sprawców stracono. Dzisiaj oglądać można pozostałości kwatery, gdyż Niemcy uciekając poniszczyli znaczną część budynków.









Dojechałem do Rynu. Miasto zmieniło się od czasu kiedy byłem tutaj kilkanaście lat temu. Przez jakiś czas poszukuję miejsca na rozbicie namiotu na dziko. Okrążyłem jezioro. Brak konkretnych miejsc na dzikie biwakowanie. W końcu przyjmują mnie w remizie ochotniczej straży pożarnej. Bezpłatnie udostępniają mi kuchnię, prysznice i pole w ogrodzie. Kolejny nocleg w namiocie.



Dzień 3


Z rana zwiedzałem ryński zamek. Budowę rozpoczęto w II połowie XIV wieku. Była to jedna z późniejszych budowli krzyżackich. Udało mi się obejrzeć dziedziniec i kilka innych miejsc. Nie wszędzie jest możliwy dostęp, gdyż zamek jest przerobiony na prywatny hotel.





Dziedziniec zamku w Rynie w wystroju rycerskim




Po południu dojechałem do Mikołajek. Skwar był niesamowity. Nie dało się jechać. Kilka godzin spędzonych na plaży w cieniu poprawiło siły.

Kanał prowadzący do jeziora Tałtowisko



Król Sielaw, czyli główny plac w Mikołajkach.


Niedaleko Króla Sielaw poustawiały się takie oto maszyny. 

Późnym popołudniem wyruszyłem w dalszą trasę. Po drodze musiałem wymieniać dętkę. Nocleg udało mi znaleźć w lesie, oczywiście w namiocie na obrzeżach Mrągowa.


Dzień czwarty

Już bez zatrzymywania się jechałem prosto Olsztyna przez Biskupiec i Barczewo. Przejechałem pod ryzykiem mandatu odcinek nowo budowanej "16" - drogi szybkiego ruchu. Do Olsztyna dojechałem po godzinie siedemnastej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz